Wczorajszy mecz dla Polki znowu miał bardzo łatwy przebieg. Pierwszy set wygrany do 6:4, drugi 6:2. Żadnych tie-breaków, obron piłek setowych czy meczowych - po prostu gładki bezstresowy pojedynek.

Całkowicie inaczej było w meczu Sharapovej. Prowadziła ona w pierwszym secie 4:1, by następnie zacząć popełniać błędy seriami, spowodowało to utratę 5 (!) gemów z rzędu i porażkę w secie 4:6. W drugiej partii Rosjanka znowu zaczęła bardzo mocno - od 4:0, tym razem jednak utrzymała przewagę i wygrała wysoko 6:2. Dobra passa trwała również w kolejnym secie, w którym znowu odskoczyła Rosjanka, na chwilę nawet na dwa przełamania, Dunka potrafiła jednak odrobić część strat, ale to nie wystarczyło, bowiem spora zaliczka w tym secie pozwoliła wygrać Marii 6:4. I ostatecznie to ona zagra finał z Radwańską.

Faworytką według bukmacherów jest Maria Sharapova, ma ona bilans z Radwańska 7:1. Polce udało się wygrać tylko raz w US Open, ale miało to miejsce kilka lat temu. Nie mniej jednak trzeba pamiętać, że Sharapova jest zakładniczką własnej psychiki, pomimo świetnych warunków i ofensywnej gry, pełnej kończących uderzeń, które są nie do obrony, posiada także drugą gorszą stronę - pełną niewymuszonych błędów (metrowych autów, podwójnych błędów serwisowych). Wszystko więc zależy od tego, ile błędów popełni Sharapova, jeżeli mało - to najprawdopodobniej wygra finał, jeżeli zaś będzie się mylić seriami - to może przegrać, nawet bardzo wysoko.