Kiedy z turnieju odpadła Francesca Schiavone, która grała w finale imprezy w roku 2010 i 2011, Włosi mogli poczuć się rozczarowani. Okazuje się jednak, iż i w tym roku finał będzie włoski i to podwójnie. Wczoraj Sara Errani pokonała faworyzowaną Samanthę Stosur 7:5, 1:6, 6:3 w półfinale i w finale zmierzy się z Marią Sharapovą. Rosjanka wygrała wczoraj z Kvitovą 6:3, 6:3. GoldenSet.pl w subskrypcji dla użytkowników z 27 maja wytypował właśnie Marię do triumfu w turnieju, ciekawe czy nasze przypuszczenia się sprawdzą. Wróćmy jednak do Errani: popełniła ona tylko 21 niewymuszonych błędów a Stosur aż 48. Ciężko było patrzeć na to jak doświadczona Australijka wyrzuca piłki na aut i traci dziesiątki punktów. Errani serwowała bardzo powoli (średnio 131km na godzinę - 1 podanie i 110 drugie), nie udało jej się ustrzelić ani jednego asa. Mimo braku siły w zagraniach - jej piłki miały bardzo dużą rotację, przez to ciężko było je odgrywać.

Rafael Nadal wygrał z kolei z Almagro a Ferrer z Murrayem - zmierzą się oni w półfinale. Nadal ma stosunkowo łatwy mecz o finał, ponieważ Ferrer prezentuje się dużo gorzej niż jego rodak. Do finału awansuje też albo Roger Federer albo Novak Djoković. Serb jest faworytem, ale dla Federera może to być jedna z ostatnich okazji w życiu by być w finale Wielkiego Szlema w grze singlowej, stąd też 31-letni Szwajcar na pewno zrobi wszystko by zagrać o kolejny wielki tytuł i spróbować w końcu pokonać Nadala w Paryżu.