Agnieszka Radwańska wygrała z J. Hampton 6:4, 6:3 i dalej ma szansę obronić tytuł sprzed roku. Urszula dostała zaś baty od Angelique Kerber. Niemka polskiego pochodzenia wygrała 6:1, 6:1. Mimo to Urszula najpewniej przesunie się o kolejne miejsca, jako iż za dojście do 3 rundy otrzyma 125 punktów. Jest realne by zakończyła sezon w pierwszej 30 rankingu, jako iż różnice punktowe zawodniczek w 3 i 4 dziesiątce rankingu są minimalne. Przykładowo 20 Varvara Lepchenko ma jedynie o 267 punktów więcej niż 30 Sabine Lisicki. Polka traci do 30 miejsca jedynie 143 punktów, więc 2-3 dobre występy mogą ją "wypchnąć" w okolice 20 pozycji.

Z kolei Agnieszka Radwańska dalej gra w Tokio pod presją, jako iż nie dojście do finału spowoduje, że spadnie na 4 miejsce kosztem Sereny Williams. Wszystko zależy od Isi, ponieważ Serena nie gra w turnieju i nie broni w nim żadnych punktów.