Australian Open: Isia w półfinale, wygrana jest naprawdę blisko dodał: Andrzej, 22.01.2014
"Gdyby ktoś powiedział mi, że w trzecim secie wygram 6:0, parsknęłabym śmiechem. Takie wyniki się nie zdarzają. Tym bardziej na wielkim szlemie i tym bardziej z zawodniczką, która dwa razy tego szlema wygrała" - powiedziała Agnieszka Radwańska po zwycięstwie z Wiktorią Azarenką 6:1, 5:7, 6:0 w ćwierćfinale Australian Open. O finał Isia zagra z Cibulkovą, jeżeli wygra to zmierzy się w finale z Na Li (bądź fenomenalną Eugenie Bouchard). Cibulkova i Na Li to bardzo trudne rywalki, ale na pewno w zasięgu Polki. W zależności od rozwoju wypadków Agnieszka będzie po turnieju w Australii 2, 3 bądź 4 na liście rankingowej, wiemy już że przeskoczy Marię Sharapovą, jeżeli wygra zawody przeskoczy też Azarenkę. Pierwsza pozostanie Serena Williams z przewagą - UWAGA - co najmniej 6 tysięcy punktów.
W turnieju Panów nie ma już Djokovica, ale pozostaje Nadal, Wawrinka i Berdych, w chwili pisania tej wiadomości toczy się mecz Federera z Murrayem. Niezależnie od rozwoju wypadków liderem i to ze sporą przewagą listy ATP pozostanie Rafael Nadal, jeżeli wygra zawody - jego przewaga będzie astronomiczna i wyniesie grubo ponad 5 tysięcy punktów nad Djokovicem i ... około 10 tysięcy punktów nad trzecim w rankingu, tyle tylko że na chwilę obecną nie wiadomo kto będzie trzecią rakietą świata w kolejnym tygodniu. Hiszpan będzie jednak teraz pod presją, ponieważ w ubiegłym sezonie wygrał bardzo dużo imprez w pierwszej połowie roku i teraz będzie musiał obronić zdobyte punkty.
Tagi: Viktoria Azarenka, Agnieszka Radwańska, Rafael Nadal,
Powrót do strony głównej |